wtorek, 29 stycznia 2013

Epilog

Ja Louis William Tomlinson, zostałem prawnym opiekunem małego Louisa.
Do dziś nie wiadomo, kto odciął hamulce w samochodzie Harrego, do dziś nie wiadomo, czy to wszystko mogło się skończyć inaczej.
Mogę jedynie powiedzieć, że czuję jakby całe moje wnętrze wyparowało. Nie chcę żyć.
Ale robię to tylko dla tego, bo wiem, że obok mnie cały czas jest Harry i Julia, czuję ich obecność przy Louise. Oni dają mi znaki, że mam się nim dobrze zaopiekować. Louis ma tylko mnie.
Kiedy patrzy w puste miejsce i wyciąga do niego rękę, ja wiem, że nie jesteśmy sami.

One Direction już nie istnieje.
Ta tragedia wstrząsnęła całym światem.
Na pogrzebie było kilka tysięcy ludzi. Wszyscy pogrążeni w żałobie.
Wygłosiłem mowę - czułem jak Harry mówi przeze mnie.
Na ich nagrobku widniał napis "Forever Together", sam wybierałem.
Bo zdążyli ra­zem już ty­le przeżyć, żeby pojąć, że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miej­scu, ale im bliżej śmier­ci, tym bar­dziej jest intensywna.
______________________________________________________________________________


Dziękuję za wszystko. <3
Powiedzcie mi tylko czy mam pisać opowiadanie o Larrym, czy nie.? :)
 ~ Hazz

Rozdział 34 (ostatni)

Pies, dziecko, wspaniała dziewczyna, świetni przyjaciele, czego chcieć więcej.? - powiedział Harry, kiedy oglądaliście TV.
Mamy wielkie szczęście.. - powiedziałaś
To prawda, ale o czymś zapomnieliśmy.. - powiedział Harry
O czym.? - spytałaś
Trzeba jechać do urzędu i zameldować Louisa, trzeba też załatwić sprawy z chrztem. - powiedział
No tak, ale Louis jest za mały żeby wozić go po urzędach. Nie możemy załatwić tego później.? - spytałaś
Czym szybciej tym lepiej.. - powiedział Harry
To może pojedziesz sam.? - spytałaś
Nie, ale przecież możemy zadzwonić po Lou i El, myślę, że zaopiekują się Louisem.- powiedział Harry
Możemy.. - powiedziałaś i wzięłaś do ręki telefon
Halo.? Louis.? - powiedziałaś do telefonu
Cześć Julka, coś się stało.? - spytał Lou
Nie, ale mam małą prośbę.. - powiedziałaś
Wal śmiało. - powiedział
Możecie zająć się na parę godzin Louisem.? Ja i Harry mamy parę spraw do załatwienie na mieście. - powiedziałaś do przyjaciele
Oczywiście, przyjedziemy najszybciej jak się da. - powiedział
Okey, dziękuję. - odpowiedziałaś
Nie ma sprawy. - powiedział i się rozłączył
Dobra, idź po dokumenty a ja nakarmię Louisa i przygotuję wszystko co potrzebne dla starego Louisa. - powiedziałaś do Harrego.
Po chwili do mieszania weszli Louis i Eleanor.
Przywitaliście ich ciepło.
Naprawdę dziękujemy za pomoc, nie dalibyśmy rady bez was. - powiedział Harry
Nie dziękuj, to nasz obowiązek. - powiedział Lou
Ej, może zrobię wam kilka zdjęć.? - zaproponowała El
No pewnie. - powiedział Harry







Po udanej sesji zostawiliście swojego skarba z "opiekunkami" i spokojni pojechaliście do urzędu.
Lou, chyba się zaangażował w to wszystko. - powiedziałaś
Chyba tak... To świetny przyjaciel.. - powiedział Harry
Naprawdę mamy wielkie szczęście.. - powiedziałaś
Pamiętaj, że zawsze będę cię kocham, choćby nie wiem co się stało. - powiedział Harry
Ja ciebie też. Będziemy razem na zawsze.. - powiedziałaś
Na zawsze.. - powtórzył Harry
Zapadła cisza.
Dlaczego tak przyśpieszasz.? - spytałaś
Julia, kocham cię i nigdy nie przestanę, pamiętaj, jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Kocham ciebie i nasze dziecko. Cokolwiek się stanie, pamiętaj, że zawsze będę przy tobie, pamiętaj.! - powiedział Harry z wyraźnym pośpiechem
Co się dzieje Harry.? Dlaczego mi to mówisz.? - spytałaś zaniepokojona
Nie mamy hamulców.. - powiedział cicho
CO.? - spytałaś, a serce podeszło ci do krtani
Kocham cię. - powiedział, a w tej samej sekundzie wasze auto zderzyło się z wielkim tirem, który wyjechał wam z naprzeciwka.Poczułaś ogromny ból.
Dachowaliście.
Poczułaś jak coś twardego miażdży ci ciało.
Widziałaś tylko krew.
HARRY.! - krzyczałaś cały czasy, ale nikt ci nie odpowiadał
Łzy pomieszane z krwią, skapywały ci do ust.
Jego ciało było całe zakrwawione, krzyczałaś.
Byłaś w szoku, nie wiedziałaś co się dzieje w około ciebie.
Nagle zabrakło ci powietrza i nie czułaś już nic.
To był wasz koniec.
____________________________________________________________________________

Może nie spodobała się wam zakończenie, ale tak postanowiłam zakończyć to opowiadanie.
Jestem okropna.

Dziękuję, że byliście tu ze mną przez te wszystkie dni. <3
Kocham was.
Mam nadzieję, że napiszecie wasze opinie na temat tego opowiadania.

Chcecie jeszcze Epilog.? Takie ostateczne zakończenie.?
 ~ Hazz

Coś ode mnie. :)

W związku, że moje opowiadanie dobiega końca, chciałam wam bardzo podziękować, że czytaliście to co piszę, to naprawdę miłe uczucie, kiedy wiem, że mam do kogo pisać.
Wiem, że może nie chcecie aby opowiadanie się skończyło tak szybko, ale jeśli jesteście tym zainteresowane to mogę zacząć pisać nowe opowiadanie.
Wasze miłe komentarze sprawiły, że naprawdę polubiłam pisać i mogłabym to dla was robić dalej.
Mam w głowie świetne ( tak myślę ), opowiadanie o Larrym, jako Larry Shippers mogłabym się podjąć temu aby pisać takiego bloga, ale wiem, że nie każdy lubi coś takiego czytać, więc wybór należy do was.
Mam nadzieję, że się wypowiecie co o tym wszystkim sądzicie. :)
  ~ Hazz

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 33

Za drzwiami był nikt inny, niż Lou i Eleanor.
Co was do nas sprowadza.? - spytałaś, kiedy usiedli w salonie
Czysto towarzyskie sprawy. - powiedział Lou
Jak się czujesz.? - spytała zatroskana El
Całkiem dobrze, ale trochę mi słabo. - powiedziałaś
Tak naprawdę to czułaś się fatalnie, ale nie chciałaś martwić przyjaciół.
Już nie mogę się doczekać aż zobaczę tego brzdąca. - powiedział Lou
Ja tak samo... - powiedział Harry
Myśleliście nad imieniem.? - spytała Eleanor
Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy, szczerze mówiąc. - powiedział Harry
Nie mówicie mi, chce mieć niespodziankę.. - powiedział Lou
Dobrze, dobrze.. - powiedział Harry
W pewnym momencie pobladłaś, zakręciło ci się w głowie.
Wszystko w porządku, skarbie.? - spytał Harry
Tak... Albo nie... - powiedziałaś, kiedy poczułaś, że ci wody odchodzą
Co się dzieje.? - spytała El i Lou jednocześnie
Dzidziuś chce chyba wyjść.. - powiedziałaś
Harry momentalnie zrobił się biały jak trup.
Lou i El pomagali ci się ubierać, a Harry jechał wyjechać autem.
Po kilki minutach byliście w szpitalu, bo Harry jechał jak oparzony.
Wytrzymasz kochanie.? - spytał Harry pod szpitalem
Nie wychodź. - powiedziała El i wbiegła do szpitala, po chwili wróciła z pielęgniarkami z wózkiem.
Wieziono cię prosto na salę porodową.
Harry przebrał się w specjalnie ubranie, a Louis i Eleanor czekali na korytarzu.
Co się stało, termin jest za miesiąc. - pytał Harry
To podtrzymywana ciąża, więc wczesny poród był nieunikniony - powiedział lekarz
Czy wszystko będzie w porządku.? - spytał roztrzepany loczek
Oczywiście. - powiedział lekarz i zaczęło się.
Nigdy nie pomyślałabyś, że poród to tak wyczerpująca i bolesna sprawa, ale obecność Harrego dała ci dużo siły, która ci się przydała, bo rodziłaś 9 godzin.
To chłopiec, gratuluję. - powiedział lekarz, kiedy rozległ się płacz dziecka.
O 6:38, na świat przyszedł mały Styles.
Byłaś bardzo szczęśliwa.
Harry pocałował cię i się popłakał, kiedy zobaczył swojego syna.



To było śliczne dziecko.
Udało ci się. - powiedział szczęśliwy Harry
Warto było przez to wszystko przejść. - powiedziałaś
To prawda, ale teraz powinnaś odpoczywać. - powiedział Harry
Masz rację, ty też.. - powiedziałaś
Do sali weszli Louis i Eleanor.
Gratuluję młodym rodzicom. - powiedziała El i was wyściskała - To piękne dziecko
Dobra robota młody. - powiedział i przytulił Harrego, zaraz potem ciebie
Louis wziął na ręce dziecko, patrzył na nie przez dłuższą chwilę.
Jak ma na imię.? - spytał Lou
Louis. - powiedział Harry
Hmm.? Przecież nie wiem. - spytał Lou
Louis. - powiedziałaś
O co chodzi.? - pytał Lou
Dziecko ma na imię Louis. - powiedział Harry
Naprawdę.? - powiedział Lou, był zdecydowanie zaskoczony i dumny.
Tak. -powiedziałaś
Lou uśmiechnął się i uronił pojedynczą łzę.
Dziękuję.. - powiedział Louis
To za to wszystko co dla mnie zrobiłeś... Co dla nas zrobiłeś. - powiedział Harry
Kilka dni po porodzie byłaś już w domu.
Ty, Harry i Louis tworzyliście wspaniałą rodzinę.
Ale czy na długo.?
________________________________________________________________________________
Od razu mówię, że to PRZED OSTATNI ROZDZIAŁ. ;c
Jak się podoba.?

12 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz


sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 32

Zastanawiałaś się jaką niespodziankę ma dla ciebie Harry, nie mogłaś się doczekać.
Co to będzie, Harry.? - spytałaś w drodze do domu
Zobaczysz.. - powiedział
No proszę cię, nie wytrzymam. - powiedziałaś
Mówiłaś coś.? - zaśmiał się
Głupek.. - powiedziałaś pod nosem
Kiedy byliście pod domem, Harry założył ci opaskę na oczy i prowadził cię gdzieś.
Zauważyłaś, że na pewno byliście w salonie, Harry kazał ci usiąść na kanapie.
Mogę już zdjąć.? - spytałaś podekscytowana
Jeszcze nie. - powiedział i gdzieś poszedł
Byłaś strasznie ciekawa.
Dobra, możesz zdjąć opaskę. - powiedział, i tak też zrobiłaś
O... mój... Boże... - powiedziałaś kiedy przed sobą zobaczyłaś :



Wzięłaś ślicznego pieska na ręce.
Podoba się.? - spytał Harry
Oczywiście, jest najśliczniejszy na świecie. - powiedziałaś
Jak chcesz go nazwać.? - spytał Harry
Nie mam pojęcia, pomóż mi. - powiedziałaś
Nazwijmy go 'Pies'. - powiedział Harry
'Pies' ? - spytałaś
Nie jestem zbyt dobry w wymyślaniu imion. - powiedział Harry
A może nazwiemy go 'Lilo'.? - spytałaś
Hmm...'Lilo', pasuje do niego. - powiedział Harry
No to mamy psa.. - powiedziałaś i pocałowałaś Harrego
Ale mam jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział
Zaprowadził cię na górę do jednego z pokoi, wyglądał tak :



Jak tu ślicznie.. - powiedziałaś
Wiedziałem, że ci się spodoba.. Lou i El pomagali mi wybierać. - powiedział
Nasze dziecko będzie, chyba najszczęśliwszym dzieckiem na ziemi. - powiedziałaś
I to już za miesiąc. - powiedział Harry
To niemożliwe, jak ten czas szybko zleciał. - powiedziałaś
To prawda.. Jeszcze nie dawno mnie nienawidziłaś. - powiedział
ahahaha, tak.. - powiedziałaś
Nie masz pojęcie jak bardzo się stresowałem na naszym pierwszym spotkaniu. - powiedział
Wierzę... Przynajmniej mamy co wspominać. - powiedziałaś
Tyle się wydarzyło od ostatniego roku... - powiedział Harry
Pod wieczór oglądaliście TV, cały czas miziałaś Lilo.
Rozległ się dzwonek do drzwi, Harry poszedł otworzyć.
___________________________________________________________________________
Krótki i głupi, ale jest. ;)

8 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz

wtorek, 22 stycznia 2013

Srutututu. :D

Wiem, że długo nic nie dodaję, ale przez ostatnie 2 dni nie miałam internetu, a teraz mam taki nawał obowiązków szkolnych i domowych, że nie wyrabiam.. :c
Przepraszam, mam nadzieję, że nadal jesteście ze mną. <3

wtorek, 15 stycznia 2013

Rozdział 31

Chyba musicie porozmawiać.. - powiedziałaś do Louisa, kiedy wychodziłaś z sali Harrego
Lou tylko ciężko westchnął i podszedł do drzwi.
Nacisnął klamkę powolnym ruchem i pchnął drzwi, chyba chciał się wycofać, ale było już za późno.
Louis i Harry patrzeli na siebie przez pewną chwilę bez słowa.
Zeszkliły im się oczy.
Dlaczego chciałeś to zrobić.?.. - spytał Lou
Dobrze wiesz czemu... - odpowiedział
Nie pomyślałeś co by się stało z Julią.? Z dzieckiem.? Ze mną.? - pytał
Przecież tobie już na mnie wcale nie zależy.. - powiedział
Opowiedz mi jak to było z tą całą Ellis.. - powiedział
Harry powiedział mu wszystko to co tobie z wszystkimi szczegółami.
Harry, przepraszam.. Powinienem zachować się inaczej jako przyjaciel.. - powiedział Lou
Nie żartuj, sam bym sobie wtedy przywalił na twoim miejscu.. - powiedział
Chyba bym nie przeżył gdyby ci się coś stało.. - powiedział Lou
Kiedy powiedziałeś, że nie chcesz mnie znać myślałem, że mi serce pęknie.. - powiedział Harry
Teraz już zawsze będziemy przyjaciółmi.. - powiedział Lou
Najlepszymi przyjaciółmi.. - powiedział Harry i on i Lou się przytulili
Dziękuję, że byłeś i, że jesteś, wiele ci zawdzięczam, nigdy już nie odchodź. - powiedział Harry
Lou wtedy uronił kilka łez.
Kiedy trochę się ogarnął, wyszedł z sali.
Wszystko po staremu.? - spytałaś
Nawet lepiej.. - odpowiedział Lou
Dziękuję, że byłeś ze mną w tych trudnych chwilach. Eleanor i ty jesteście świetnymi przyjaciółmi. - powiedziałaś i przytuliłaś Lou.
Kiedy wypisali Harrego ze szpitala, chcieliście pobyć tylko we dwoje a właściwie to we troje, bo twój brzuszek był już lekko widoczny.
Oglądaliście TV.
Tęskniłem za tobą.. - powiedział i pocałował cię w policzek
My za tobą bardziej.. - powiedziałaś z uśmiechem
Wspólne chwile mijały świetnie, do tego szybko.
Nim się obejrzeliście byłaś już w 5 miesiącu ciąży.
Kiedy patrzałaś w lustro widziałaś mniej więcej coś takiego:


Harry codziennie "rozmawiał z dzieckiem". Był bardzo szczęśliwy, że wkrótce zostanie ojcem.
Wyliczał nawet dni do porodu.
Nie chcieliście wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka, woleliście poczekać.
Pewnego dnia źle się czułaś więc wylądowałaś w szpitalu.
Lekarze mówili, że ciąża przebiega dobrze.
Kiedy leżałaś w szpitalu przez prawie 2 tygodnie, Harry był praktycznie cały czas z tobą.
Kiedy jechałaś do domu, zapowiedział ci niespodziankę...
______________________________________________________________________________
Chciałam was tylko poinformować, że zbliża się koniec tego opowiadania. :c

8 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz