wtorek, 29 stycznia 2013

Epilog

Ja Louis William Tomlinson, zostałem prawnym opiekunem małego Louisa.
Do dziś nie wiadomo, kto odciął hamulce w samochodzie Harrego, do dziś nie wiadomo, czy to wszystko mogło się skończyć inaczej.
Mogę jedynie powiedzieć, że czuję jakby całe moje wnętrze wyparowało. Nie chcę żyć.
Ale robię to tylko dla tego, bo wiem, że obok mnie cały czas jest Harry i Julia, czuję ich obecność przy Louise. Oni dają mi znaki, że mam się nim dobrze zaopiekować. Louis ma tylko mnie.
Kiedy patrzy w puste miejsce i wyciąga do niego rękę, ja wiem, że nie jesteśmy sami.

One Direction już nie istnieje.
Ta tragedia wstrząsnęła całym światem.
Na pogrzebie było kilka tysięcy ludzi. Wszyscy pogrążeni w żałobie.
Wygłosiłem mowę - czułem jak Harry mówi przeze mnie.
Na ich nagrobku widniał napis "Forever Together", sam wybierałem.
Bo zdążyli ra­zem już ty­le przeżyć, żeby pojąć, że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miej­scu, ale im bliżej śmier­ci, tym bar­dziej jest intensywna.
______________________________________________________________________________


Dziękuję za wszystko. <3
Powiedzcie mi tylko czy mam pisać opowiadanie o Larrym, czy nie.? :)
 ~ Hazz

Rozdział 34 (ostatni)

Pies, dziecko, wspaniała dziewczyna, świetni przyjaciele, czego chcieć więcej.? - powiedział Harry, kiedy oglądaliście TV.
Mamy wielkie szczęście.. - powiedziałaś
To prawda, ale o czymś zapomnieliśmy.. - powiedział Harry
O czym.? - spytałaś
Trzeba jechać do urzędu i zameldować Louisa, trzeba też załatwić sprawy z chrztem. - powiedział
No tak, ale Louis jest za mały żeby wozić go po urzędach. Nie możemy załatwić tego później.? - spytałaś
Czym szybciej tym lepiej.. - powiedział Harry
To może pojedziesz sam.? - spytałaś
Nie, ale przecież możemy zadzwonić po Lou i El, myślę, że zaopiekują się Louisem.- powiedział Harry
Możemy.. - powiedziałaś i wzięłaś do ręki telefon
Halo.? Louis.? - powiedziałaś do telefonu
Cześć Julka, coś się stało.? - spytał Lou
Nie, ale mam małą prośbę.. - powiedziałaś
Wal śmiało. - powiedział
Możecie zająć się na parę godzin Louisem.? Ja i Harry mamy parę spraw do załatwienie na mieście. - powiedziałaś do przyjaciele
Oczywiście, przyjedziemy najszybciej jak się da. - powiedział
Okey, dziękuję. - odpowiedziałaś
Nie ma sprawy. - powiedział i się rozłączył
Dobra, idź po dokumenty a ja nakarmię Louisa i przygotuję wszystko co potrzebne dla starego Louisa. - powiedziałaś do Harrego.
Po chwili do mieszania weszli Louis i Eleanor.
Przywitaliście ich ciepło.
Naprawdę dziękujemy za pomoc, nie dalibyśmy rady bez was. - powiedział Harry
Nie dziękuj, to nasz obowiązek. - powiedział Lou
Ej, może zrobię wam kilka zdjęć.? - zaproponowała El
No pewnie. - powiedział Harry







Po udanej sesji zostawiliście swojego skarba z "opiekunkami" i spokojni pojechaliście do urzędu.
Lou, chyba się zaangażował w to wszystko. - powiedziałaś
Chyba tak... To świetny przyjaciel.. - powiedział Harry
Naprawdę mamy wielkie szczęście.. - powiedziałaś
Pamiętaj, że zawsze będę cię kocham, choćby nie wiem co się stało. - powiedział Harry
Ja ciebie też. Będziemy razem na zawsze.. - powiedziałaś
Na zawsze.. - powtórzył Harry
Zapadła cisza.
Dlaczego tak przyśpieszasz.? - spytałaś
Julia, kocham cię i nigdy nie przestanę, pamiętaj, jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Kocham ciebie i nasze dziecko. Cokolwiek się stanie, pamiętaj, że zawsze będę przy tobie, pamiętaj.! - powiedział Harry z wyraźnym pośpiechem
Co się dzieje Harry.? Dlaczego mi to mówisz.? - spytałaś zaniepokojona
Nie mamy hamulców.. - powiedział cicho
CO.? - spytałaś, a serce podeszło ci do krtani
Kocham cię. - powiedział, a w tej samej sekundzie wasze auto zderzyło się z wielkim tirem, który wyjechał wam z naprzeciwka.Poczułaś ogromny ból.
Dachowaliście.
Poczułaś jak coś twardego miażdży ci ciało.
Widziałaś tylko krew.
HARRY.! - krzyczałaś cały czasy, ale nikt ci nie odpowiadał
Łzy pomieszane z krwią, skapywały ci do ust.
Jego ciało było całe zakrwawione, krzyczałaś.
Byłaś w szoku, nie wiedziałaś co się dzieje w około ciebie.
Nagle zabrakło ci powietrza i nie czułaś już nic.
To był wasz koniec.
____________________________________________________________________________

Może nie spodobała się wam zakończenie, ale tak postanowiłam zakończyć to opowiadanie.
Jestem okropna.

Dziękuję, że byliście tu ze mną przez te wszystkie dni. <3
Kocham was.
Mam nadzieję, że napiszecie wasze opinie na temat tego opowiadania.

Chcecie jeszcze Epilog.? Takie ostateczne zakończenie.?
 ~ Hazz

Coś ode mnie. :)

W związku, że moje opowiadanie dobiega końca, chciałam wam bardzo podziękować, że czytaliście to co piszę, to naprawdę miłe uczucie, kiedy wiem, że mam do kogo pisać.
Wiem, że może nie chcecie aby opowiadanie się skończyło tak szybko, ale jeśli jesteście tym zainteresowane to mogę zacząć pisać nowe opowiadanie.
Wasze miłe komentarze sprawiły, że naprawdę polubiłam pisać i mogłabym to dla was robić dalej.
Mam w głowie świetne ( tak myślę ), opowiadanie o Larrym, jako Larry Shippers mogłabym się podjąć temu aby pisać takiego bloga, ale wiem, że nie każdy lubi coś takiego czytać, więc wybór należy do was.
Mam nadzieję, że się wypowiecie co o tym wszystkim sądzicie. :)
  ~ Hazz

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 33

Za drzwiami był nikt inny, niż Lou i Eleanor.
Co was do nas sprowadza.? - spytałaś, kiedy usiedli w salonie
Czysto towarzyskie sprawy. - powiedział Lou
Jak się czujesz.? - spytała zatroskana El
Całkiem dobrze, ale trochę mi słabo. - powiedziałaś
Tak naprawdę to czułaś się fatalnie, ale nie chciałaś martwić przyjaciół.
Już nie mogę się doczekać aż zobaczę tego brzdąca. - powiedział Lou
Ja tak samo... - powiedział Harry
Myśleliście nad imieniem.? - spytała Eleanor
Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy, szczerze mówiąc. - powiedział Harry
Nie mówicie mi, chce mieć niespodziankę.. - powiedział Lou
Dobrze, dobrze.. - powiedział Harry
W pewnym momencie pobladłaś, zakręciło ci się w głowie.
Wszystko w porządku, skarbie.? - spytał Harry
Tak... Albo nie... - powiedziałaś, kiedy poczułaś, że ci wody odchodzą
Co się dzieje.? - spytała El i Lou jednocześnie
Dzidziuś chce chyba wyjść.. - powiedziałaś
Harry momentalnie zrobił się biały jak trup.
Lou i El pomagali ci się ubierać, a Harry jechał wyjechać autem.
Po kilki minutach byliście w szpitalu, bo Harry jechał jak oparzony.
Wytrzymasz kochanie.? - spytał Harry pod szpitalem
Nie wychodź. - powiedziała El i wbiegła do szpitala, po chwili wróciła z pielęgniarkami z wózkiem.
Wieziono cię prosto na salę porodową.
Harry przebrał się w specjalnie ubranie, a Louis i Eleanor czekali na korytarzu.
Co się stało, termin jest za miesiąc. - pytał Harry
To podtrzymywana ciąża, więc wczesny poród był nieunikniony - powiedział lekarz
Czy wszystko będzie w porządku.? - spytał roztrzepany loczek
Oczywiście. - powiedział lekarz i zaczęło się.
Nigdy nie pomyślałabyś, że poród to tak wyczerpująca i bolesna sprawa, ale obecność Harrego dała ci dużo siły, która ci się przydała, bo rodziłaś 9 godzin.
To chłopiec, gratuluję. - powiedział lekarz, kiedy rozległ się płacz dziecka.
O 6:38, na świat przyszedł mały Styles.
Byłaś bardzo szczęśliwa.
Harry pocałował cię i się popłakał, kiedy zobaczył swojego syna.



To było śliczne dziecko.
Udało ci się. - powiedział szczęśliwy Harry
Warto było przez to wszystko przejść. - powiedziałaś
To prawda, ale teraz powinnaś odpoczywać. - powiedział Harry
Masz rację, ty też.. - powiedziałaś
Do sali weszli Louis i Eleanor.
Gratuluję młodym rodzicom. - powiedziała El i was wyściskała - To piękne dziecko
Dobra robota młody. - powiedział i przytulił Harrego, zaraz potem ciebie
Louis wziął na ręce dziecko, patrzył na nie przez dłuższą chwilę.
Jak ma na imię.? - spytał Lou
Louis. - powiedział Harry
Hmm.? Przecież nie wiem. - spytał Lou
Louis. - powiedziałaś
O co chodzi.? - pytał Lou
Dziecko ma na imię Louis. - powiedział Harry
Naprawdę.? - powiedział Lou, był zdecydowanie zaskoczony i dumny.
Tak. -powiedziałaś
Lou uśmiechnął się i uronił pojedynczą łzę.
Dziękuję.. - powiedział Louis
To za to wszystko co dla mnie zrobiłeś... Co dla nas zrobiłeś. - powiedział Harry
Kilka dni po porodzie byłaś już w domu.
Ty, Harry i Louis tworzyliście wspaniałą rodzinę.
Ale czy na długo.?
________________________________________________________________________________
Od razu mówię, że to PRZED OSTATNI ROZDZIAŁ. ;c
Jak się podoba.?

12 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz


sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 32

Zastanawiałaś się jaką niespodziankę ma dla ciebie Harry, nie mogłaś się doczekać.
Co to będzie, Harry.? - spytałaś w drodze do domu
Zobaczysz.. - powiedział
No proszę cię, nie wytrzymam. - powiedziałaś
Mówiłaś coś.? - zaśmiał się
Głupek.. - powiedziałaś pod nosem
Kiedy byliście pod domem, Harry założył ci opaskę na oczy i prowadził cię gdzieś.
Zauważyłaś, że na pewno byliście w salonie, Harry kazał ci usiąść na kanapie.
Mogę już zdjąć.? - spytałaś podekscytowana
Jeszcze nie. - powiedział i gdzieś poszedł
Byłaś strasznie ciekawa.
Dobra, możesz zdjąć opaskę. - powiedział, i tak też zrobiłaś
O... mój... Boże... - powiedziałaś kiedy przed sobą zobaczyłaś :



Wzięłaś ślicznego pieska na ręce.
Podoba się.? - spytał Harry
Oczywiście, jest najśliczniejszy na świecie. - powiedziałaś
Jak chcesz go nazwać.? - spytał Harry
Nie mam pojęcia, pomóż mi. - powiedziałaś
Nazwijmy go 'Pies'. - powiedział Harry
'Pies' ? - spytałaś
Nie jestem zbyt dobry w wymyślaniu imion. - powiedział Harry
A może nazwiemy go 'Lilo'.? - spytałaś
Hmm...'Lilo', pasuje do niego. - powiedział Harry
No to mamy psa.. - powiedziałaś i pocałowałaś Harrego
Ale mam jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział
Zaprowadził cię na górę do jednego z pokoi, wyglądał tak :



Jak tu ślicznie.. - powiedziałaś
Wiedziałem, że ci się spodoba.. Lou i El pomagali mi wybierać. - powiedział
Nasze dziecko będzie, chyba najszczęśliwszym dzieckiem na ziemi. - powiedziałaś
I to już za miesiąc. - powiedział Harry
To niemożliwe, jak ten czas szybko zleciał. - powiedziałaś
To prawda.. Jeszcze nie dawno mnie nienawidziłaś. - powiedział
ahahaha, tak.. - powiedziałaś
Nie masz pojęcie jak bardzo się stresowałem na naszym pierwszym spotkaniu. - powiedział
Wierzę... Przynajmniej mamy co wspominać. - powiedziałaś
Tyle się wydarzyło od ostatniego roku... - powiedział Harry
Pod wieczór oglądaliście TV, cały czas miziałaś Lilo.
Rozległ się dzwonek do drzwi, Harry poszedł otworzyć.
___________________________________________________________________________
Krótki i głupi, ale jest. ;)

8 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz

wtorek, 22 stycznia 2013

Srutututu. :D

Wiem, że długo nic nie dodaję, ale przez ostatnie 2 dni nie miałam internetu, a teraz mam taki nawał obowiązków szkolnych i domowych, że nie wyrabiam.. :c
Przepraszam, mam nadzieję, że nadal jesteście ze mną. <3

wtorek, 15 stycznia 2013

Rozdział 31

Chyba musicie porozmawiać.. - powiedziałaś do Louisa, kiedy wychodziłaś z sali Harrego
Lou tylko ciężko westchnął i podszedł do drzwi.
Nacisnął klamkę powolnym ruchem i pchnął drzwi, chyba chciał się wycofać, ale było już za późno.
Louis i Harry patrzeli na siebie przez pewną chwilę bez słowa.
Zeszkliły im się oczy.
Dlaczego chciałeś to zrobić.?.. - spytał Lou
Dobrze wiesz czemu... - odpowiedział
Nie pomyślałeś co by się stało z Julią.? Z dzieckiem.? Ze mną.? - pytał
Przecież tobie już na mnie wcale nie zależy.. - powiedział
Opowiedz mi jak to było z tą całą Ellis.. - powiedział
Harry powiedział mu wszystko to co tobie z wszystkimi szczegółami.
Harry, przepraszam.. Powinienem zachować się inaczej jako przyjaciel.. - powiedział Lou
Nie żartuj, sam bym sobie wtedy przywalił na twoim miejscu.. - powiedział
Chyba bym nie przeżył gdyby ci się coś stało.. - powiedział Lou
Kiedy powiedziałeś, że nie chcesz mnie znać myślałem, że mi serce pęknie.. - powiedział Harry
Teraz już zawsze będziemy przyjaciółmi.. - powiedział Lou
Najlepszymi przyjaciółmi.. - powiedział Harry i on i Lou się przytulili
Dziękuję, że byłeś i, że jesteś, wiele ci zawdzięczam, nigdy już nie odchodź. - powiedział Harry
Lou wtedy uronił kilka łez.
Kiedy trochę się ogarnął, wyszedł z sali.
Wszystko po staremu.? - spytałaś
Nawet lepiej.. - odpowiedział Lou
Dziękuję, że byłeś ze mną w tych trudnych chwilach. Eleanor i ty jesteście świetnymi przyjaciółmi. - powiedziałaś i przytuliłaś Lou.
Kiedy wypisali Harrego ze szpitala, chcieliście pobyć tylko we dwoje a właściwie to we troje, bo twój brzuszek był już lekko widoczny.
Oglądaliście TV.
Tęskniłem za tobą.. - powiedział i pocałował cię w policzek
My za tobą bardziej.. - powiedziałaś z uśmiechem
Wspólne chwile mijały świetnie, do tego szybko.
Nim się obejrzeliście byłaś już w 5 miesiącu ciąży.
Kiedy patrzałaś w lustro widziałaś mniej więcej coś takiego:


Harry codziennie "rozmawiał z dzieckiem". Był bardzo szczęśliwy, że wkrótce zostanie ojcem.
Wyliczał nawet dni do porodu.
Nie chcieliście wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka, woleliście poczekać.
Pewnego dnia źle się czułaś więc wylądowałaś w szpitalu.
Lekarze mówili, że ciąża przebiega dobrze.
Kiedy leżałaś w szpitalu przez prawie 2 tygodnie, Harry był praktycznie cały czas z tobą.
Kiedy jechałaś do domu, zapowiedział ci niespodziankę...
______________________________________________________________________________
Chciałam was tylko poinformować, że zbliża się koniec tego opowiadania. :c

8 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Rozdział 30

Mam go wpuścić.? - spytał spokojnie Lou, kiedy Harry walił w drzwi
Sama nie wiem... - powiedziałaś
To twoja decyzja, ja się nie będę wtrącał.. - powiedział
Ehh.. niech stracę.. - powiedziałaś
Wchodź.. - powiedział Lou, nie patrząc Harremu w oczy i poszedł na górę
Czego chcesz.? Chyba już sobie wszystko wyjaśniliśmy.. - powiedziałaś
Julia, proszę... Daj mi to wyjaśnić.. - powiedział
Co mi chcesz wyjaśnić.? Że kiedy ja jestem w szpitalu to ty się puszczasz w naszym łóżku.? - pytałaś
Nic nie rozumiesz... - powiedział
Chyba wszystko zrozumiałam, bardzo dobrze... - powiedziałaś
Chcesz mnie wysłuchać czy jesteś na tyle głupia, że nie.? - spytał zdenerwowany
Wyjdź.. - powiedziałaś
Przepraszam, mówię za dużo.. - powiedział
Harry, wyjdź.! - krzyknęłaś
Nie, proszę cię. - mówił
Nie słyszałeś.? Wyjdź, twój czas już minął.! - krzyknął Lou z góry i zaraz szedł na dół
Dzięki, wspaniały przyjaciel.. - powiedział Harry
Od wczoraj już nie masz prawa mnie tak nazywać... - powiedział Lou, a Harry wtedy wyszedł
Zaczęłaś płakać.
Louis podszedł i cię przytulił, nic nie mówiąc. To wiele ci dało.
Po południu ty i El oglądałyście babskie filmy, a Lou sprzątał.
Nagle do domu, bez pukania weszli Zayn, Niall i Liam.
Puka się.. - powiedział Lou
Harry jest w szpitalu. - powiedział Liam
Co.? - powiedział Lou a ty i El podeszliście do nich
Co się stało.? - spytała Eleanor
Pociął się. - powiedział Zayn
O Boże...  To moja wina - powiedziałaś
Nie mów tak, zasłużył sobie.. - powiedział Lou
Jak możesz tak mówić.? - spytał Niall
Wy nie wiecie.? Kiedy Julia była w szpitalu wasz kochany Harry puszczał się z jakąś dziwką. - powiedział Lou
Ja pierdole... Wszystko jasne.. - powiedział Zayn
Jak on mógł to zrobić, przykro mi.. - powiedział Liam
Ja się pozbieram, pomyśl o dziecku.. - powiedziałaś
Czyli, że mu nie wybaczysz.? - spytał Niall
Nie wiem... Kocham go nadal, ale to co zrobisz jest straszne, a do tego chciał się pociąć... Chyba bym nie wytrzymała bez niego... Jedziemy do szpitala.. - powiedziałaś
Po chwili byłaś w szpitalu, reszta ekipy czekała na korytarzu.
Weszłaś do sali.
Julia.? - powiedział zdziwiony Harry, był całkiem przytomny
Jak mogłeś to zrobić.? - spytałaś
Nie dałaś mi szansy, nie mógłbym żyć bez ciebie.. Kocham cię - powiedział
Harry, też cię kocham, ale jak mogłabym ci wybaczyć coś takiego.? - powiedziałaś
To nie jest tak jak myślisz... - powiedział
Błagam cię, wytłumacz mi to w końcu.. - powiedziałaś
A więc kiedy ostatni raz dzwoniłem do ciebie tamtego wieczoru, ja i Ellis oglądaliśmy TV i rozmawialiśmy jak normalni ludzie, wszystko było w porządku, potem ona zaproponowała wino, więc się zgodziłem, chciałem być miły, kiedy byłem trochę pijany ona zaczęła mnie całować i ja przysięgam, że ją odepchnąłem, byłem zły, pytałem co ona robi, nie chciałem z nią gadać i wtedy poszedłem spać.
Kiedy rano Louis mnie obudził, ona leżała obok mnie. Potem jak wyszliście, powiedziała "Przeprasza, że zrobiłam ci problemy, ale nie chciałam spać sama", myślałem, że umrę z wściekłości i wyrzuciłem ją. - powiedział
Naprawdę tak było.? - spytałaś
Przysięgam na moje loki.! Ja cię kocham, nigdy bym ci tego nie zrobił. Byłem taki bez silny, nie chciałem umierać, chciałem tylko dać sobie nauczkę.. - powiedział
Kocham cię.. - powiedziałaś i pocałowałaś Harrego
Czyli wszystko jest w porządku.? - spytał
Chyba tak.. Nigdy mi już tego nie rób.! - powiedziałaś
Kocham cię... - powiedział z uśmiechem
Chyba masz jeszcze z kimś do pogadania... - powiedziałaś
Lou... - powiedział cicho
Zawołam go i zostawię was samych... - powiedziałaś i wyszłaś
Czy Louis i Harry znów będę najlepszymi przyjaciółmi.?
_______________________________________________________________________________
I jak, cieszycie się.? :D
10 komentarzy = następny rozdział

~ Hazz


niedziela, 13 stycznia 2013

Rozdział 29

Całą noc nie spałaś, bo twoja wyobraźnia ta pracowała, że miałaś okropne myśli co się teraz może dziać w domu...
To było okropne. W prawdzie Harry dzwonił do ciebie chyba 6 razy, ale to niczego nie gwarantuje.
Masz tylko nadzieję, że to rozsądny chłopak.
Kiedy rano się obudziłaś była 12.00. Pytałaś o to 3 razy na potwierdzenie, bo nie mogłaś uwierzyć, że Harry jeszcze po ciebie nie przyjechał.
Bałaś się, że może coś mu się stało.
Harry nie odbierał.
Zadzwoniłaś po Louisa, na niego zawsze możesz liczyć.
Po 20 minutach Lou był już u ciebie, strasznie się przejmował, że jesteś znów w szpitalu a ty go uspokojałaś.
Naprawdę nie masz z nim kontaktu.? - spytał Lou po tym jak opowiedziałaś mu wszystko
Tak, mówię ci, że nie odbiera.. - powiedziałaś
A co z tą Ellis.? - spytał
Tego się najbardziej boję... - powiedziałaś
Spokojnie, Harry jest chyba mądrym chłopakiem.. - powiedział
Chyba... - powiedziałaś cicho
Kiedy weszliście do domu na pozór wszystko było okey, poza kieliszkami i rozlanym alkoholem wszędzie.
Poszliście na górę sprawdzić czy może Harry jest tam.
Otworzyłaś drzwi sypialni i to co zobaczyliście po prostu cię zamurowało, dostałaś ataku histerii, nie wiedziałaś co masz zrobić, czułaś się jakby ktoś jebnął cię z buta w twarz.
Zobaczyłaś Harrego i Ellis w waszym łóżku. W WASZYM, czyli w Harrego i TWOIM.
Dobrze, że był z tobą Lou, bo ty tylko płakałaś.
Co ty kurwa robisz.? - wrzasnął na Harrego i jednocześnie wytargał go z łóżka.
Pojebało cię człowieku.? Do końca straciłeś rozum.? - krzyczał Lou
Harry trochę się otrząsnął i chyba zajarzył o co chodzi.
To nie tak jak myślicie, naprawdę.! - powiedział
Czy ty myślisz, że jesteśmy na tyle tępi.? Jesteś śmieciem, kompletnym zerem.! Nie chcę cię znać, dupku.! - wykrzyczałaś, zalewając się łzami i wyszłaś z pokoju. Lou tam został.
Lou walnął Harrego w twarz, wziął miskę z łazienki i oblał Ellis lodowatą wodą.
Szukaj innego przyjaciela... - powiedział do Harrego i wyszedł.
Przytulił cię bardzo mocno, cała się trzęsłaś.
Chodź, spakujemy kilka ubrań i jedziesz do nas. - powiedział Lou
Dzię - dzię - kkuję, nie trze - bba.. - wyjąkałaś
Nie ma o czym mówić, jedziemy.. - powiedział
Kiedy byliście u Lou i El, oni cały czas chcieli robić ci herbatę i zawalali cię jedzeniem, ty nie mogłaś nic przełknąć.
Eleanor próbowała cię pocieszyć, chciała ci pomóc, ale nie wiedziała jak, bo powiedzenie "będzie dobrze" to raczej nie odpowiednie słowa.
Zwłaszcza wtedy kiedy nosisz w sobie dziecko.
Nie chciało ci się żyć, taj bardzo kochałaś Harrego, mogłaś skończyć ze sobą w każdej chwili, ale nie mogłaś, nie chciałaś uśmiercać niewinnego dziecka.
Możesz tu zostać ile tylko chcesz.. - powiedziała Elcia i cię przytuliła
Pójdę ci przyszykować pokój.. - powiedział Lou
Naprawdę wam dziękuję, nie wiem co bym zrobiła bez was... Mam najlepszych przyjaciół na świecie. - powiedziałaś
To co zrobił Harry... Nigdy mu tego nie wybaczę... - powiedział Lou
Nie skreślaj waszej przyjaźni z mojego powodu.. - powiedziałaś
Julia, ja od kiedy go poznałem, pokochałem go. Chciałem żeby w przyszłości był dobrym człowiekiem. Próbowałem mu wtłuc do głowy wszystko co wiem o życiu i dokładnie wyjaśnić jakich błędów nigdy ma nie zrobić. Chciałem go nakierować. On tylko śmiał się i mówił, że gadam jak stary dziad.. Ja chciałem tylko jego dobra, chciałem żeby za kilka lat powiedział "Dziękuję Lou, wiele dla mnie zrobiłeś", ale jak widać tak się nie stanie... - powiedział Lou z łzą w oku
Harry wydzwaniał do ciebie co minutę, co sprawiało, że chciało ci się płakać jeszcze bardziej.
Potem zaczął dobijać się do drzwi, nie chciałaś go widzieć.
Ciekawe co ma do powiedzenia...
_____________________________________________________________________________
Tak wiem, zrobiłam z Harrego świnię, ale będzie dobrze. :D

10 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz

piątek, 11 stycznia 2013

Ojeeju. ♥

DZIĘKUJĘ ZA PONAD 10.000 WYŚWIETLEŃ.!
To niesamowite uczucie kiedy wiem, że ktoś czyta moje wypociny. ;)
Kocham was. 

 ~ Hazz

mój tt. @Dzulla

Rozdział 28

W takim razie dzwonię do Ellis i powiem, że się zgodziłaś. - powiedział i chwycił telefon
Ty w tym czasie robiłaś porządki w szafie. Zupełnie odleciałaś z myślami, i kiedy się skończyłaś swoją pracę, zeszłaś na dół, bo byłaś bardzo głodna.
Co jemu.? - spytałaś Harrego, który był w kuchni
A na co masz ochotę.? - spytał
Obojętnie, zjem cokolwiek... - powiedziałaś
Jedząc obiad przy stole panowała zupełna cisza.
Kiedy przyjedzie twoja przyjaciółka.? - spytałaś, przerywając ciszę
Jutro rano, zostanie na kilka dni.. - odpowiedział
Cieszysz się, że ją zobaczysz.? Pewnie dano się nie widzieliście.. - powiedziałaś
Kiedyś się bardzo przyjaźniliśmy, więc miło będzie ją spotkać. - powiedział
To pewnie miła dziewczyna.. - powiedziałaś
Ejj, czy ty czasem nie jesteś zazdrosna.? - spytał
Nie, po prostu chcę się czegoś dowiedzieć. - powiedziałaś
Jasne, jasne.. - powiedział z sarkazmem
A nawet jeśli to chyba nie mam o co być zazdrosna, prawda.? - powiedziałaś
No właściwie to masz, bo wiesz, że jestem zabójczo przystojny, i... - powiedział
No ii... ? - powiedziałaś
No i cię kocham, bardzo, bardzo.. - powiedział
Następnego dnia, kiedy wstałaś Harry sprzątał dom, a ty chciałaś się jakoś ładnie zaprezentować nowej koleżance, więc nie tracąc czasu poszłaś pod prysznic, zrobiłaś sobie ładną fryzurę i makijaż i ubrałaś to:


Potem zeszłaś na dół do Harrego, dał ci buziaka na przywitanie.
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszliście otworzyć.
HARRY.! - krzyknęła Ellis i przytuliła się do Harrego
Ciebie też miło widzieć.. - powiedział
Julia, to jest Ellis, Ellis to jest Julia, moja dziewczyna.. - Harry was sobie przedstawił
Cześć, miło mi. - powiedziałaś i podałaś jej rękę
Cześć. - powiedziała
Jak po podróży.? - spytał Harry
Świetnie, szybko minęła. - odpowiedziała
Pokażę ci twój pokój. - powiedział i zaprowadził ją na górę
Trochę jej nie ufałaś, bo widziałaś jak patrzy na Harrego, więc poszłaś na górę i zaczęłaś podsłuchiwać.
Strasznie się cieszę, że mogłam się z tobą zobaczyć. - powiedziała Ellis
Ja też się cieszę, tak dawno się nie widzieliśmy. Mam nadzieję, że ty i Julia się polubicie - powiedział Harry
Tak.. Julia... Nic nie wspominałeś, że jest w ciąży.. - powiedziała
Zauważyłaś.? Myślałem, że jeszcze nic nie widać, inaczej bym ci powiedział. - powiedział Harry
Wpadka.? - spytała
Nie planowaliśmy, ale jestem bardzo szczęśliwy, już kocham to dziecko. - powiedział
Nie wolałbyś mieć dziewczyny bez zobowiązań.? Bo wiesz, że z dzieckiem nie ma tak łatwo. - powiedziała
Wiem, ale kocham Julię i jestem gotowy na wszystko.. - powiedział
Obyś potem nie żałował, bo ta sama dziewczyna do końca życia... To nudne.. - powiedziała
Może masz rację, ale ja ją naprawdę kocham. - powiedział
Ciekawe jak długo... - powiedziała cicho
Co.? - spytał Harry
Nic, nic.. - powiedziała
Szybko zeszłaś na dół, bo Harry wychodził z pokoju.
Teraz już byłaś pewna, że ona coś kręci. Pewnie wcale nie przyjechała załatwiać żadnych spraw...
Pod wieczór nie czułaś się najlepiej, więc wystraszony Harry, szybko zawiózł cię do szpitala, nie chciał aby powtórzyła się sytuacja sprzed 2 tygodni.
Musiałaś zostać w szpitalu do następnego dnia w razie gdybyś miała problemy.
Nie chciałaś zostawiać Harrego samego w domu z Ellis, ale chyba nie miałaś wyboru, bo ona sama też nie mogła zostać..
Oby Harry zauważył co się dzieje...
______________________________________________________________________________
Trochę nudny rozdział. :c

7 komentarzy = następny rozdział
~ Hazz

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Mało czasu.! ;_;

Niestety następny rozdział dodam dopiero jutro gdyż dziś miałam Kolędę, a do tego uczyłam się 3,5 godziny, no i teraz czekam na teledysk do Kiss You i nie mam czasu. ;cc Przepraszam.
Ale jutro szybko nadrobię. <3
Dziękuję wszystkim, którzy czytają tego bloga, bo piszę go tylko dla was. <333


 ~ Hazz

niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 27

Harry zerwał się z miejsca i podszedł do lekarza.
Co się stało.? Wszystko w porządku.? - spytał zatroskany
Panna Jones miała wielkie szczęście, że tak szybko została przywieziona do szpitala, bo groziło jej poronienie. - powiedział
Nie rozumiem.. - oznajmił Harry
Organizm Pana dziewczyny chciał "wyrzucić" z siebie dziecko. Ta ciąża będzie na podtrzymaniu. Tak jak mówiłem, Panna Julia czuje się dobrze, ale nie może zapominać o lekach, nie może się przemęczać, nie może spać na brzuchu i gdyby czuła się choć trochę źle, proszę dopilnować aby jak najszybciej trafiła do nas. - powiedział
Rozumiem. - powiedział Harry
Musi być Pan czujny.. - powiedział i się oddalił
Harry wszedł do sali gdzie leżałaś.
Skarbie, wiesz ile strachu mi napędziłaś.? - powiedział z ulgą
To nie ja, to nasze maleństwo..  - powiedziałaś
Na wieczór byłaś już w domu.
Leżałaś na kanapie, przykryta kocykiem i oglądałaś TV.
Harry cały czas biegał koło ciebie i pytał czy czegoś nie potrzebujesz. A to herbatka, a to ciasteczko.
Czasami zgadzałaś się na jego propozycje tylko po to by się uspokoił na chwilę i czymś zajął.
Harry, ze mną naprawdę jest wszystko okej.. - powiedziałaś
Ale ja chcę ci pomóc. - powiedział
I ja to doceniam, ale wolałabym żebyś położył się obok mnie i po prostu był.. - powiedziałaś
Dobrze, ale jeśli będziesz czegoś potrzebować to obiecaj, że mi powiesz.. - powiedział
Obiecuję.. - powiedziałaś i pocałowałaś go w policzek
Oglądaliście z Harrym jakiś film i zasnęłaś, więc Harry zaniósł cię do sypialni i tez poszedł spać.
Kiedy rano wstałaś, Harrego nie było przy tobie.
Stanęłaś przed lustrem i podciągnęłaś koszulkę z nadzieją, że choć trochę będzie już coś widać, ale niestety będziesz musiała chyba jeszcze trochę poczekać..
Spokojnie, za niedługo coś zobaczysz.. - usłyszałaś głos Harrego
Odwróciłaś się, on stał za tobą i cię przytulił.
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi, oboje poszliście otworzyć.
Lou.! Co to za niespodziewana niespodzianka. - powiedział Harry
Przepraszam, że tak wcześnie, ale czuję się zobowiązany pomagać przy dziecku. - powiedział
Ale.. ono się jeszcze nie urodziło.. - powiedziałaś jak do idioty
Ale za niedługo się urodzi.. - powiedział
Usiedliście w salonie z kubkami herbaty.
Mam coś dla ciebie... - powiedział wręczając ci pudełko, a w nim pełno ubrań ciążowych.

O jejciu, nie musiałeś... - powiedziałaś i mocno go przytuliłaś
Będziesz świetnym Ojcem Chrzestnym.. - powiedział Harry
Mam nadzieję.. Chciałem kupić coś dla małego, ale to chyba za wcześnie.. - powiedział
Masz rację.. - powiedziałaś
A jak zareagowała twoja mama, Harry.? - spytał Lou
Jeszcze jej nie mówiliśmy.. - powiedział
A chyba powinniście.. - powiedział Lou
I znów masz rację.. - powiedział Harry
Ależ ja jestem wspaniały.. - szczycił się Lou
Po wyjściu Louisa, zadzwoniliście do mamy Harrego, ona była bardzo szczęśliwa, powiedziała, że będzie wam pomagać jak tylko będzie mogła.
Zaraz po rozmowie z Anne, zadzwonił telefon. To była przyjaciółka Harrego za czasów, kiedy mieszkał w Holmes Chapel. Harry z nią rozmawiał.
Julia, jest taka sprawa, bo dzwoniła do mnie Ellis i prosiła czy może u nas zatrzymać się na kilka dni, bo ma do załatwienia kilka spraw w Londynie.. - spytał
Czemu nie, mi to nie przeszkadza. - zgodziłaś się
Teraz żałujesz swojej decyzji...
_______________________________________________________________________________
Powoli już mi się pomysły kończą. :c
8 komentarzy = następny rozdział
~ Hazz

Rozdział 26

Harry, jestem w ciąży, ale tego nawet jeszcze nie widać. - powiedziałaś
Ale ja to wiem i czuję.. - powiedział
Naprawdę chcesz już o tym komuś powiedzieć.? - spytałaś
Chce powiedzieć o tym całemu światu. - odpowiedział
W takim razie zadzwoń po chłopaków, niech do nas wpadną. - powiedziałaś z uśmiechem
Już się robi. - powiedział i złapał za telefon
Ty w tym czasie poszłaś wziąć prysznic i ubrać się w to:

Zeszłaś na dół. Harry ładnie posprzątał.
Rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, Harry poszedł otworzyć i po chwili do salonu dołączyli do ciebie chłopcy, Eleanor, Perrie i Danielle i Claudia <dziewczyna Nialla, twoja przyjaciółka>
Przywitałaś się z wszystkimi.
Coś się stało.? - spytała Perrie
Harry powiedział, że musi nam coś ważnego powiedzieć. - powiedział Zayn
Jeśli macie kłopoty to możecie na nas liczyć w każdej chwili. - powiedziała Eleanor
Błagam, powiedzcie o co chodzi, bo ta trauma mnie zabija.. - odparł Niall
Stanęłaś z Harrym na przeciwko przyjaciół przytulając się.
Oficjalnie ogłaszam, że Harold Styles i Julia Jones zostaną rodzicami. - powiedział uroczyście Harry
Wszyscy zastygli.
A tak serio to o co chodzi.? - spytał Niall
No właśnie o to. - powiedziałaś
O mój Boże, gratuluję.! - podbiegła do was Danielle i zaczęła was ściskać, zaraz dołączyła do niej reszta.
Wszyscy byli bardzo szczęśliwi i wam gratulowali.
Zamawiam być Ojcem Chrzestnym.! - krzyknął Zayn
Wybacz Bracie, ale to miejsce jest wyłącznie dla Lou. Jeśli się zgodzi.. - powiedział Harry
Lou zeszkliły się oczy i mocno przytulił Harrego.
Nie wierze, że ten gówniarz zrobił dziecko.. - powiedział Lou do Harrego
Czyli się zgadzasz.? - spytał Harry
Jeszcze się pytasz.? Już kocham tego bachorka. - powiedział
Wszyscy się wzruszyli.
Julia, dlaczego nic mi nie powiedziałaś.? - spytała Claudia z pretensją
Chciałam, ale to wszystko działo się tak szybko, przepraszam.. - powiedziałaś
Ja też przepraszam, bo nie odzywałam się tak długo.. - powiedziała
Oczywiście rozumiem, że zostaniesz Matką Chrzestną.? - spytałaś
To będzie dla mnie zaszczyt.! - powiedziała
Resztę wieczoru bawiliście się i tańczyliście.
W pewnym momencie zakręciło ci się w głowie, poczułaś ból w podbrzuszu i straciłaś przytomność.
O Boże, Julia.! - podbiegł do ciebie Harry i wziął cię na kolana
Dzwonię po Karetkę.! - krzyknęła Eleanor
Julia, obudź się.! Otwórz oczy.. - mówił do ciebie Harry
Zrobiło się wielkie zamieszanie.
Po chwili byłaś już w szpitalu razem z Harrym.
On czekał w poczekalni a tobie robiono badania.
Harry strasznie się bał, że coś może stać się tobie i waszemu dziecku. To co przechodził było okropne.
W końcu z sali wyszedł lekarz...
______________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba. :)
7 komentarzy = następny
~ Hazz

sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział 25

Wszystko w porządku.? - spytał zaniepokojony Harry
Nic nie jest w porządku.. - powiedziałaś przez łzy
Co się stało.? Jesteś chora.? Coś nie tak ze mną.? - pytał dalej, ale nie umiałaś tego powiedzieć
Powiedz mi do jasnej cholery o co chodzi.! - krzyknął
Nie krzycz.. - powiedziałaś i zaczęłaś płakać
Przepraszam.. poniosło mnie.. - powiedział i cię przytulił
Ale pamiętaj, że zawsze będę z tobą.. - dodał
Harry.. - powiedziałaś
Tak.? - stanął na przeciwko i patrzył ci w oczy, to było okropne uczucie..
Będziesz ojcem.. - powiedziałaś i z oczu zaczęły płynąć ci łzy, czekałaś na jego reakcje
Że co.? - spytał po dłuższej chwili
Będziemy mieli dziecko, Harry.. - powiedziałaś
Jak mogłaś do tego dopuścić.! - zaczął krzyczeć
Harry, proszę cię.. nie krzycz.. - powiedziałaś bezbronnie
Jak mam nie krzyczeć.? Wiesz co to znaczy.? Moja kariera jest zrujnowana.. - wykrzyczał głośniej
Czemu to zawsze dziewczyna jest winna.? To ty nalegałeś na seks.. - krzyknęłaś i pobiegłaś do sypialni
Zamknęłaś drzwi na klucz i zaczęłaś płakać na łóżku. Słyszałaś, że samochód Harrego właśnie odjechał.
Nie wiedziałaś co masz zrobić. Harry cię nie chce, a ty nosisz jego dziecko w sobie. To wszystko cię przerastało, szkoda, że nie było twojej mamy... Jej mogłabyś to powiedzieć, ona by ci pomogła..
Chciałaś zadzwonić do Claudii, ale to chyba nie zbyt dobry pomysł, nikt nie mógł się o tym dowiedzieć.
Byłaś zdruzgotana. W jednej chwili straciłaś Harrego i twoją przyszłość.
Chciałaś umrzeć.
Zasnęłaś w środku nocy. Harrego nadal nie było.
Obudziłaś się rano z nadzieją, że to tylko sen, ale to nie był sen.
Harry dobijał się do drzwi.
Julia, proszę cię, otwórz.. - krzyczał zza drzwi
Nie wiedziałaś co zrobić. Otworzyłaś.
Jeśli chcesz mnie prosić o aborcję to nie, nie zrobię tego. - powiedziałaś mu prosto w twarz
Ja to wszystko przemyślałem.. Mogę cię o coś prosić.? - powiedział
Mam się wyprowadzić.? Zrobię to jeszcze dzisiaj. - powiedziałaś
Proszę cię. Chcę tylko żebyś urodziła mi piękne dziecko. - powiedział z uśmiechem
Kocham cię. - powiedziałaś i się przytuliliście
Ja ciebie też. Zrozumiałem, że nie mogę żyć bez ciebie. Już kocham nasze dziecko. - powiedział i uronił łzę
Harry, zdajesz sobie sprawę jakie okropne rzeczy mi powiedziałeś.? - spytałaś
Przepraszam, ja byłem w szoku, bałem się o karierę, ale ona mi jest nie potrzeba kiedy mam ciebie. - powiedział i cię pocałował
Nigdy już tak nie rób.. - powiedziałaś
Obiecuję.. - powiedział
To komu pierwszemu powiemy wspaniałą nowinę.? - dodał z radością
Niestety ciąża to nie taka łatwa sprawa, jest też źródłem konfliktów...
______________________________________________________________________________
Nie martwcie się, będą jeszcze emocje. :D
 7 komentarzy = następny rozdział
 ~ Hazz



Rozdział 24

Po południu zasnęłaś przed telewizorem, Harry nie szczędził sobie czasu i wezwał doktora.
Julia, skarbie, wstawaj.. - powiedział gładząc twój policzek
Yhym.. - wymamrotałaś
Wstawaj, doktor przyszedł. - powiedział
Otworzyłaś oczy i usiadłaś na kanapie, po czym podszedł do ciebie starszy mężczyzna z białymi włosami i fartuchem tego samego koloru.
Dzień Dobry Panienko, jak się czujesz.? - spytał doktor
Dzień Dobry, już trochę lepiej, ale nadal mam mdłości i lekką gorączkę. - powiedziałaś
Wczoraj wróciliśmy z kilku godzinnej podróży. - dodał Harry
To może być jakieś zatrucie.. - powiedział doktor i dokładnie cię zbadał.
Myślę, że to nic groźnego. Po tych tabletkach jutro powinna być pani zdrowa jak ryba. - powiedział i podał pudełko niebieskich tabletek.
Dziękujemy za wizytę. - powiedział Harry
Proszę bardzo, w razie potrzeby proszę dzwonić. - powiedział
Do widzenia. - pożegnałaś doktora
Do widzenia. - odpowiedział i wyszedł
Widzisz, wszystko jest w porządku. - powiedziałaś do Harrego
Przezorny zawsze ubezpieczony. - odpowiedział
Rzeczywiście następnego dnia czułaś się świetnie. Wysprzątałaś caluteńki dom w świetnym humorze.
Harry wyszedł rano na próbę z chłopakami, więc postanowiłaś go odwiedzić.
Kiedy dojechałaś weszłaś do studia, Harry zaczął panikować.
Cześć chłopcy.! - zawołałaś do wszystkich
Julia.?! Co ty tu robisz.? Jesteś chora, powinnaś leżeć w łóżku, wiedziałem, że nie powinienem cię zostawiać samej w domu. - Harry nawijał jak opętany
Spokojnie, czuję się świetnie. - powiedziałaś
To duża dziewczynka. - powiedział Niall
To nie znaczy, że mam się o nią nie martwić.. - powiedział Harry
Następnego dnia czułaś się dobrze i tak samo przez następne 2 tygodnie.
W końcu pewnego dnia mdłości powróciły, były trochę inne, ale myślałaś, że to znowu choroba wróciła.
Kiedy Harry pewnego dnia był w pracy (bo tak zawsze nazywałaś jego ciężki wysyłek ), udałaś się do lekarza, nie chciałaś martwić Harrego, więc chciałaś te same tabletki co wcześniej.
Kiedy w poczekalni usłyszałaś swoje nazwisko weszłaś do gabinetu lekarskiego.
Dzień dobry. - powiedziałaś
Dzień dobry, choroba powróciła.? - spytał,już ci znajomy doktor
Znowu mam mdłości, boli mnie głowa i mam zaburzenia miesiączkowania.. - powiedziałaś
Mogę zrobić Pani badania krwi, będą gotowe po 20 min. - powiedział
Dobrze. - odpowiedziałaś
Doktor pobrał twoją krew i zniknął w specjalnym pomieszczeniu. Te 20 minut dłużyło ci się jakby to była wieczność. W końcu doktor wrócił i podał ci kartkę, nic nie rozumiałaś.
Co mi dolega.? - spytałaś zdezorientowana
Zostanie Pani mamą, gratuluję. - powiedział z uśmiechem
Zamurowało cię. Usiadłaś z wrażenia. Nigdy nie planowałaś tak wcześnie urodzić. Bałaś się, że to zniszczy twoje życie. Jak to powiesz Harremu.? A jeśli cię zostawi.?
To na pewno potwierdzone.? - spytałaś dla pewności
Jest pani w 3 tygodniu ciąży. - odpowiedział doktor
Wracając do domu powstrzymywałaś się od płaczu. Czułaś już więź z tym dzieckiem, już je kochałaś, ale bałaś się jak zareaguje na to Harry.
Cześć Skarbie, wróciłem. - powiedział Harry wchodząc do domu.
Cześć.. - powiedziałaś, starając nie patrzeć na niego
Co się stało.? Czemu płakałaś.? - spytał zatroskany
Czułaś się samotna, przepraszam.. - dodał i cię przytulił
Mimowolnie zaczęły płynąć ci łzy..
O co chodzi.? Zrobiłem coś nie tak.? - spytał
Muszę ci coś powiedzieć... - zaczęłaś
Jak Harry zareaguje na tą wiadomość.? Przekonacie się wkrótce.
_______________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że motyw się wam podoba. :)
7 komentarzy = następny rozdział

~ Hazz

piątek, 4 stycznia 2013

Rozdział 23

Czułe pocałunki twojego chłopaka przyprawiały cię o przyjemne dreszcze na całym ciele, ale mimo tego nie wiedziałaś czy chcesz zrobić to na co się zapowiadało. Oczywiście kochałaś Harrego chyba najmocniej na świecie, ale trochę się bałaś, bo w końcu to miał być twój pierwszy raz.
Nie masz ochoty.? - zapytał w końcu Harry
Nie o to chodzi.. - powiedziałaś
To o co.? - spytał łagodnie
Trochę się boję.. - powiedziałaś
Jeśli nie chcesz to ja poczekam.. - powiedział
Nie chciałaś zranić Harrego. Do tego zawsze chciałaś to przeżyć z kimś kogo kochasz więc może to odpowiedni moment.? ...
Zaczęłaś całować swojego chłopaka a on chyba załapał o co chodzi i zaczął odwzajemniać pocałunki.
Harry powoli zaczął zdejmować twoje ubrania, kiedy skończył ty nie chciałaś być mu dłużna i zrobiłaś to samo z jego ubraniem.
<teraz sobie wyobraźcie co chcecie, bo nie umiem opisywać takich rzeczy.>
Myślałaś, że to będzie boleć, ale Harry był na tyle delikatny, że to było tylko przyjemnością. Byłaś szczęśliwa, że zrobiłaś  to akurat z Harrym...
Kocham cię. - powiedziała leżący obok ciebie chłopak, sądząc po jego zachowaniu on także był zadowolony.
Ja ciebie też.. - powiedziałaś i pocałowałaś chłopaka.
Wtuliliście się w siebie i zasnęliście...
Obudziłaś się rano. Harry jeszcze spał, więc wstałaś cichutko i poszłaś się umyć, ubrałaś to:
Zeszłaś na dół, przy stole siedziała siostra Harrego.
Cześć, co tak wcześnie wstałaś.? - spytałaś
Cześć, lubię tak czasami wstać pierwsza, bo wtedy mam pewność, że łazienka jest wolna. - powiedziała
No tak, to mocny pretekst.. - zaśmiałaś się
A ty.? Myślałam, że po tej nocy ty i Harry wstaniecie nieco później.. - powiedziała
Słyszałaś.? - spytałaś wystraszona
Ja słyszałam, sąsiedzi pewnie też.. - zaśmiała się
O Boże.. - powiedziałaś
Wypiłaś herbatę z Gemmą i potem reszta domowników wstała i zjedliście śniadanie.
Dziś po obiedzie wracacie z Harrym do domu, więc poszłaś posprzątać pokój i spakować rzeczy.
Jesteś wspaniała, mówiłem ci już to kiedyś.? - spytał Harry wchodząc do pokoju
Może raz czy dwa.. - powiedziałaś
A powinienem co najmniej milion razy.. - powiedział i pocałował cię
Wasze walizki były już w samochodzie, a wy jedliście obiad.
Będziemy za wami bardzo tęsknili, więc przyjeżdżajcie kiedy tylko będziecie mogli. - powiedziała Anne
My mamy nadzieje, że za niedługo to wy nas odwiedzicie. - powiedziałaś
Pozmywaliście po obiedzie i pożegnaliście się czule z rodziną Hazzy.
Bardzo ich polubiłaś, czułaś się przy nich jakby to była twoja rodzina.
Po 3 godzinach byliście już w waszym domu, a ty nie czułaś się najlepiej.
Skarbie napijesz się czegoś.? - spytał troskliwie Harry
Zrób mi herbatę jeśli możesz. - odpowiedziałaś
Jesteś pewna, że nie wezwać lekarza.? - spytał chłopak
Niee, pewnie jutro już będę zdrowa. To przez tą podróż. - powiedziałaś
Niestety całą noc wymiotowałaś, nie zmrużyłaś nawet na chwile oka, tak samo jak Harry, który był tak wystraszony, że chciał wzywać pogotowie.
Nad ranem poczułaś się lepiej, więc piliście z Harrym herbatę.
Pójdziesz dziś do lekarza.. - powiedział Harry
Nie ma takiej potrzeby, to zatrucie pokarmowe. - powiedziałaś
Nie mogę patrzeć jak cierpisz.. - powiedział
Będzie dobrze, kochanie.. - powiedziałaś
Ta "choroba" naprawdę namiesza w życiu Julii i Harrego, zmieni ich całe życie...
_____________________________________________________________________________
Myślę, że opowiadanie znowu nabiera życia. :)
7 komentarzy = następny rozdział

~ Julia